top of page

Silna drużyna z Chicago: Stanisław Zaliński, Chris Krzystyniak, Jan Walkosz, Joe Basiorka, Irek Gier

Na Polonię Open przyjeżdża co roku silna drużyna z chicagowskiego Podhala. Nie inaczej jest w tym roku. I wszyscy są zachwyceni turniejem, polem, klubem i oprawą wokół turnieju.

- Jest bardzo dobrze, tak jak powinno być - powiedział Grzegorz Handzel, który dotychczas organizował u siebie znany turniej tenisowy Handzel Cup, ale od obecnego roku przerzuca się na golfa. Handzel, który nie jest góralem, ale trzyma z nimi, uważa, że na golfie zbierze więcej pieniędzy. - Przeznaczam je na cele charytatywne - zapewnia.

Zadowolony jest też Stabisław Zaliński z Bańska Wyżne. W Polonia Open by Żywiec startuje już trzeci raz i zapewnia, że na tym się nie skończy. W golfa zaczął grać z powodu prezentu na 50 urodziny - rodzina wykupiła mu lekcje w klubie. I Stanisław już gra 13 lat.

Jan Walkosz pochodzi z samego Zakopanego. Przyjaźnił się z nieodżałowanym Jasiem Bachledą, przed laty drugim najlepszym narciarzem alpejskim w Polsce. Pierwszym był jego brat Ałuś. Walkosz, który ma 15-letni staż golfowy też jest zachwycony turniejem. - Jest ekstra - powiedział.

Irek Gierasimiuk wprawdzie nie pochodzi z gór, urodził się w pięknym Białymstoku, ale czuje się przynajmiej w połowie góralem. - To przez żonę, która jest góralką - wyjaśnia z dumą.

Wprawdzie Irek gra w golfa tylko 5 lat, ale radzi sobie w tym turnieju nad wyraz dobrze. Po pierwszej rundzie zajmował 20 miejsce (90).

Nie możemy zapomnieć też o Joe Basiorce, który do Ameryki przyjechał w 1994 roku z Cichego koło Chochołowa. Joe, czyli po naszemu Józek, był w polskich czasach hokeistą. W Chicago został golfistą.

Basiorka, jak mieszkał na Podhalu, w ogólee nie chodził po Tatrach. Zatęsknił za górskimi wędrówkami będąc w Chicago, daleko od Tatr. I teraz, gdy przyjeżdża do Cichego, wyrusza w góry. W tym roku planuje przejść od Kasprowego Wierchu aż na Giewont.

Featured Posts
Recent Posts
Archive
Follow Us
  • Facebook Basic Square
bottom of page